Komuś się powodziło, taki rowerek!
To było dla mnie wyzwanie. Taki pretekst, aby się sprawdzić, aby pokonać nieśmiałość.
Zofia Rydet pracowała techniką, która w jej czasach była dostępna, tania i prosta. Dzisiaj dostępna, tania i prosta jest fotografia cyfrowa – to jest kontynuacja jej podejścia.
Na moje przyjście, założyła strój krakowski i powitała mnie wierszem.
We wiaderku woda, kurczę, a teraz krany…
Szafa wbudowana w ścianę pomiędzy dwoma izbami – charakterystyczna, dużo osób tak tu miało
Ja wtedy miałam 7 lat.
Z tego, co na tych zdjęciach, nic się nie zachowało, bo była powódź.
Na zdjęciach zamiast telewizorów, coraz częściej są ekrany komputerów. Pokoiki są małe, a ściany puste.
Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.