Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Wszystkie te osoby mnie karmiły – obiady, ciasta, kanapki.
Chciałam sfotografować osoby z mojej kamienicy – pukałam chyba z 10 razy, nie udało się. Dzisiaj ludzie nie są tak ufni.
Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Zofia Rydet chodziła po chałupach, izbach. Teraz mieszkania są maleńkie – czasami nie sposób tak się odsunąć, aby sfotografować ścianę w tle.
To prawdziwa gozdowska chałupa.
Postanowiłem, że będę fotografował mieszkańców miejscowości, do której niedawno się przeprowadziłem.
Fotografowałam osoby, które znam, nierzadko bardzo dobrze, albo bardzo długo – na przykład 15 lat. Ale nigdy nie byłam u nich w domu.
Ujmijcie tak, aby było widać tę starodawną kuchnię. Bo to zaraz takich nie będzie wcale.