Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Osoby, które fotografowałam pytały „Co mam robić?” – wszystkich prosiłem o położenie dłoni na stole lub kolanach.
Postanowiłem, że będę fotografował mieszkańców miejscowości, do której niedawno się przeprowadziłem.
Ta pani miała mi tyle do opowiedzenia, że umówiłyśmy się na kolejne spotkanie.
Ja wtedy miałam 7 lat.
Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
Niedawno się przeprowadziłam. Pomyślałam, że to dobry pomysł, aby poznać swoich sąsiadów.