Ta już ma dziś troje dzieci
To była okazja, aby spotkać się z tymi, których znam, ale mam dla nich mało czasu oraz z tymi, których nie znałam, a teraz chcę do nich wracać.
Nie było łazienek, nikt nie chorował, nie było grypy żołądkowej, w jednej bańce czysta woda, w drugiej brudna.
To była okazja do tego, aby poznać ludzi, z którymi na co dzień pracuję.
Dla mnie te spotkania były początkiem mojego własnego, fotograficznego projektu.
Zastanawiam się co na te moje zdjęcia powiedziałaby Zofia Rydet – czy zaakceptowałaby je dzisiaj w swoim cyklu?
Szafa wbudowana w ścianę pomiędzy dwoma izbami – charakterystyczna, dużo osób tak tu miało
Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
To była niedziela. Gdy przyszłam, ta pani czekała z rosołem na córkę.