Zofia Rydet pracowała techniką, która w jej czasach była dostępna, tania i prosta. Dzisiaj dostępna, tania i prosta jest fotografia cyfrowa – to jest kontynuacja jej podejścia.
Na zdjęciu jest moja znajoma, której nie widziałam siedem lat. Ta fotografia była okazją do ponownego spotkania.
Komuś się powodziło, taki rowerek!
Dzięki tym zdjęciom poznaję nie tylko ludzi, ale też siebie.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Jest zupełnie inaczej, gdy osoby pozują w mieszkaniach, które są wynajęte, nie są do końca ich przestrzeniami.
Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.
Wózek był dla bliźniaczek, taki szeroki, jak mały fiat, kupiliśmy go w Warszawie.
Zawsze pytałam, czy chcą ode mnie w zamian jakieś specjalne zdjęcie, jako prezent.