Najważniejszy jest czas – ważne, aby dla fotografowanych osób mieć czas, bo to on buduje zaufanie.
Tego domu już nie ma
Fotografowałam pana, który jest wdowcem. Zdjęcie zdjęciem, ale on potrzebował pogadać – więc żeśmy pogadali.
Ta dziewczyna sama usiadła na łóżku w ten sposób – chciała powtórzyć gest, który zobaczyła na zdjęciu z Zapisu, które jej pokazałem.
Ta kołyska nadal jest u nas w domu.
Na zdjęciach zamiast telewizorów, coraz częściej są ekrany komputerów. Pokoiki są małe, a ściany puste.
Przez tydzień codziennie robiłam jedno zdjęcie – nie rozstawałam się z aparatem i statywem.
Za każdym z tych portretów stoi spotkanie – 2-3 godziny, herbata, ciasto.
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.