W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Mimo, że dobrze znam te osoby, a w ich domach bywałam, to zwróciłam uwagę na takie rzeczy, których nie zauważyłam nigdy wcześniej.
Na poczcie jest bezwzględny zakaz robienia zdjęć, trzeba mieć zgodę naczelnika, musiała to zrobić z zaskoczenia.
Tego domu już nie ma
We wiaderku woda, kurczę, a teraz krany…
Dzięki tym zdjęciom poznaję nie tylko ludzi, ale też siebie.
Sień, izba i komora. Typowa chata w tamtych czasach. Płot się przewalił, to na ławeczce się garnki suszyło.
Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy