Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.
O! widać drewniane powały, to było zamiast sufitów. Dom był jeszcze kryty strzechą.
Komuś się powodziło, taki rowerek!
Spodziewałem się, że fotografowanie inspirowane Zapisem socjologicznym, będzie dużo prostsze.
Zawsze pytałam, czy chcą ode mnie w zamian jakieś specjalne zdjęcie, jako prezent.
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Wózek był dla bliźniaczek, taki szeroki, jak mały fiat, kupiliśmy go w Warszawie.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Moi bohaterowie sami wybierali sobie miejsce do zdjęcia – takie, aby czuli się w nim dobrze.
Teraz starsi ludzie często mieszkają ze swoimi dziećmi. Mają tam często tylko pokoik, ale i tak aranżują przestrzeń po swojemu.