W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
We wiaderku woda, kurczę, a teraz krany…
Wszystkie te osoby mnie karmiły – obiady, ciasta, kanapki.
Miał takie zarąbiste włosy. Wszystkie się w nim kochały.
Zofia Rydet pracowała techniką, która w jej czasach była dostępna, tania i prosta. Dzisiaj dostępna, tania i prosta jest fotografia cyfrowa – to jest kontynuacja jej podejścia.
Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
Ta kołyska nadal jest u nas w domu.
Ten pan zgodził się na zdjęcie, a ja w zamian obiecałam, że pomogę umyć mu okna.
Zofia Rydet chodziła po chałupach, izbach. Teraz mieszkania są maleńkie – czasami nie sposób tak się odsunąć, aby sfotografować ścianę w tle.
Nie chciałam kopiować tego, jak pracowała Zofia Rydet. Chciałam, aby to było też trochę moje, dokumentalne, ale nie do końca.