Najważniejszy jest czas – ważne, aby dla fotografowanych osób mieć czas, bo to on buduje zaufanie.
Kiedyś w tej jednej izbie mieszkało siedem osób. Teraz ta pani została sama.
Miał takie zarąbiste włosy. Wszystkie się w nim kochały.
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Zastanawiam się, czy gdyby Zofia Rydet fotografowała dzisiaj, to czy robiłaby to w kolorze?
Umówiłem się z panią, która była najstarsza w miejscowości. Nie zdążyłem – zmarła przed naszym spotkaniem.
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Prosiłam ich, aby byli poważni, nie uśmiechali się – i właśnie wtedy wybuchali śmiechem, nie mogli przestać się śmiać i tak ich fotografowałam.
Fotografowałam pana, który jest wdowcem. Zdjęcie zdjęciem, ale on potrzebował pogadać – więc żeśmy pogadali.
Wszystkie te osoby mnie karmiły – obiady, ciasta, kanapki.