Zrobiłam zdjęcie, ale nie chciał się zgodzić na publikację. Pożegnałam się. Potem dogonił mnie samochodem na drodze i powiedział, że zmienia zdanie, bo mi ufa.
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy
Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Na zdjęciach zamiast telewizorów, coraz częściej są ekrany komputerów. Pokoiki są małe, a ściany puste.
To było dla mnie wyzwanie. Taki pretekst, aby się sprawdzić, aby pokonać nieśmiałość.
Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
Ja wtedy miałam 7 lat.
Na zdjęciu jest moja znajoma, której nie widziałam siedem lat. Ta fotografia była okazją do ponownego spotkania.