Zastanawiam się, czy gdyby Zofia Rydet fotografowała dzisiaj, to czy robiłaby to w kolorze?
Spodziewałem się, że fotografowanie inspirowane Zapisem socjologicznym, będzie dużo prostsze.
To prawdziwa gozdowska chałupa.
Zofia Rydet chodziła po chałupach, izbach. Teraz mieszkania są maleńkie – czasami nie sposób tak się odsunąć, aby sfotografować ścianę w tle.
Tego domu już nie ma
Przez tydzień codziennie robiłam jedno zdjęcie – nie rozstawałam się z aparatem i statywem.
Fotografowanie stało się dla mnie okazją do odnowienia znajomości z osobami, z którymi nie widziałem się od lat.
Spotkanie zaczęliśmy od obejrzenia filmu o Zofii Rydet. Potem poszło już łatwo.
Przez cztery tygodnie fotografowania nosiłam przy sobie codziennie wydruki zdjęć z Zapisu, aby pokazywać je moim bohaterom.
To była okazja do tego, aby poznać ludzi, z którymi na co dzień pracuję.