W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
Ta kołyska nadal jest u nas w domu.
Miał takie zarąbiste włosy. Wszystkie się w nim kochały.
Zastanawiam się, czy gdyby Zofia Rydet fotografowała dzisiaj, to czy robiłaby to w kolorze?
Dla mnie te spotkania były początkiem mojego własnego, fotograficznego projektu.
Przyszłam do tej pani, ale zanim zrobiłyśmy zdjęcie, czekałam ponad godzinę – mówiła, że „rychtuje się do fotografii”.
Postanowiłem, że będę fotografował mieszkańców miejscowości, do której niedawno się przeprowadziłem.
Babcia poprowadziła mnie do sąsiadki, ona do swojej sąsiadki, a ona dalej. I tak już poszło.
Tak jak wtedy mam stanąć? Ze chrztu wtedy przyszliśmy, z kościoła. Teraz córka ma 32 lata.
To była niedziela. Gdy przyszłam, ta pani czekała z rosołem na córkę.