Dzięki tym zdjęciom poznaję nie tylko ludzi, ale też siebie.
To była okazja, aby spotkać się z tymi, których znam, ale mam dla nich mało czasu oraz z tymi, których nie znałam, a teraz chcę do nich wracać.
Ten pan zgodził się na zdjęcie, a ja w zamian obiecałam, że pomogę umyć mu okna.
Umówiłem się z panią, która była najstarsza w miejscowości. Nie zdążyłem – zmarła przed naszym spotkaniem.
O! widać drewniane powały, to było zamiast sufitów. Dom był jeszcze kryty strzechą.
To była okazja do tego, aby poznać ludzi, z którymi na co dzień pracuję.
Na poczcie jest bezwzględny zakaz robienia zdjęć, trzeba mieć zgodę naczelnika, musiała to zrobić z zaskoczenia.
Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
Zanim zrobiłam zdjęcie, jeszcze zbiegła po buty, aby na zdjęciu nie być w kapciach.
Miał takie zarąbiste włosy. Wszystkie się w nim kochały.