W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Tego domu już nie ma
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy
Zastanawiam się, czy gdyby Zofia Rydet fotografowała dzisiaj, to czy robiłaby to w kolorze?
Dobrze, że nie przyjechałam samochodem – razem piłyśmy „babskie” nalewki.
Miał takie zarąbiste włosy. Wszystkie się w nim kochały.
Tak jak wtedy mam stanąć? Ze chrztu wtedy przyszliśmy, z kościoła. Teraz córka ma 32 lata.
Dzięki temu projektowi zajrzałam do domu, małej chaty, którą często mijam i która zawsze mnie intrygowała.
Fotografowanie stało się dla mnie okazją do odnowienia znajomości z osobami, z którymi nie widziałem się od lat.