Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Najważniejszy jest czas – ważne, aby dla fotografowanych osób mieć czas, bo to on buduje zaufanie.
Spotkanie zaczęliśmy od obejrzenia filmu o Zofii Rydet. Potem poszło już łatwo.
Szafa wbudowana w ścianę pomiędzy dwoma izbami – charakterystyczna, dużo osób tak tu miało
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy
Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Osoby, które fotografowałam pytały „Co mam robić?” – wszystkich prosiłem o położenie dłoni na stole lub kolanach.
Ja wtedy miałam 7 lat.
Umawiałem się z nimi na spotkanie, a nie na fotografowanie – zdjęcie robiłem przy okazji.
Dla mnie te spotkania były początkiem mojego własnego, fotograficznego projektu.