We wiaderku woda, kurczę, a teraz krany…
Spodziewałem się, że fotografowanie inspirowane Zapisem socjologicznym, będzie dużo prostsze.
Nie chciałam kopiować tego, jak pracowała Zofia Rydet. Chciałam, aby to było też trochę moje, dokumentalne, ale nie do końca.
Niedawno się przeprowadziłam. Pomyślałam, że to dobry pomysł, aby poznać swoich sąsiadów.
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy
O! widać drewniane powały, to było zamiast sufitów. Dom był jeszcze kryty strzechą.
To jest misiek Kuba. Znalazłem go niedawno na strychu.
Starsze osoby często odmawiają zdjęcia. Zofii Rydet było łatwiej, bo sama była starsza.
Z tego, co na tych zdjęciach, nic się nie zachowało, bo była powódź.
Zastanawiam się, czy gdyby Zofia Rydet fotografowała dzisiaj, to czy robiłaby to w kolorze?