Ten pan zgodził się na zdjęcie, a ja w zamian obiecałam, że pomogę umyć mu okna.
To była niedziela. Gdy przyszłam, ta pani czekała z rosołem na córkę.
Mimo, że dobrze znam te osoby, a w ich domach bywałam, to zwróciłam uwagę na takie rzeczy, których nie zauważyłam nigdy wcześniej.
To była okazja do tego, aby poznać ludzi, z którymi na co dzień pracuję.
O! widać drewniane powały, to było zamiast sufitów. Dom był jeszcze kryty strzechą.
Tego domu już nie ma
Umówiłem się z panią, która była najstarsza w miejscowości. Nie zdążyłem – zmarła przed naszym spotkaniem.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Ta już ma dziś troje dzieci
Dzięki tym zdjęciom poznaję nie tylko ludzi, ale też siebie.