Tak jak wtedy mam stanąć? Ze chrztu wtedy przyszliśmy, z kościoła. Teraz córka ma 32 lata.
Na zdjęciach zamiast telewizorów, coraz częściej są ekrany komputerów. Pokoiki są małe, a ściany puste.
Pierwszą rzeczą było wspólne oglądanie zdjęć Zofii Rydet. Opowiadałam o tym, jak ona pracowała, co robiła. I to wszystkich przekonywało.
Moi bohaterowie sami wybierali sobie miejsce do zdjęcia – takie, aby czuli się w nim dobrze.
Tego domu już nie ma
To była okazja do tego, aby poznać ludzi, z którymi na co dzień pracuję.
To prawdziwa gozdowska chałupa.
Szkoda, że nie po góralsku. Jak następnym razem będziecie robić, to się przebierzemy
Fotografowałam pana, który jest wdowcem. Zdjęcie zdjęciem, ale on potrzebował pogadać – więc żeśmy pogadali.
To była niedziela. Gdy przyszłam, ta pani czekała z rosołem na córkę.