Spodziewałem się, że fotografowanie inspirowane Zapisem socjologicznym, będzie dużo prostsze.
Na moje przyjście, założyła strój krakowski i powitała mnie wierszem.
Moi bohaterowie sami wybierali sobie miejsce do zdjęcia – takie, aby czuli się w nim dobrze.
W dzisiejszych czasach kto by to widział mieć w chałupie lep na muchy
Babcia poprowadziła mnie do sąsiadki, ona do swojej sąsiadki, a ona dalej. I tak już poszło.
Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Godzinę czekałam na babcię zanim się przyszykowała.
Ta już ma dziś troje dzieci
Czułam presję czasu. Że on ucieka, więc powinnam się spieszyć.
Pokazywałem starszym osobom książkę Obecność – bo tam też są sfotografowani starzy ludzie. To ich przekonywało.