Ja prosto od sprzątania i tak mam do zdjęcia? Wtedy nas więcej było.
Najważniejszy jest czas – ważne, aby dla fotografowanych osób mieć czas, bo to on buduje zaufanie.
Ten pan zgodził się na zdjęcie, a ja w zamian obiecałam, że pomogę umyć mu okna.
Dzięki tym zdjęciom poznaję nie tylko ludzi, ale też siebie.
Zrobcie, zróbcie… Aby na pokolenia zostało.
Sień, izba i komora. Typowa chata w tamtych czasach. Płot się przewalił, to na ławeczce się garnki suszyło.
Ujmijcie tak, aby było widać tę starodawną kuchnię. Bo to zaraz takich nie będzie wcale.
Bardzo dużo rozmawialiśmy. Ale jak fotografowałem, to milkliśmy, a atmosfera była podniosła.
Ta już ma dziś troje dzieci
Ja wtedy miałam 7 lat.